Superbohaterowie Marvela #1: Spider-Man
Ukazująca się od kilku lat ‘Wielka Kolekcja Komiksów Marvela’ przybliżyła polskim czytelnikom ważniejsze historie (ale też wiele mniej istotnych) z uniwersum amerykańskiego wydawnictwa. Do doboru tytułów ukazujących się w ramach tej kolekcji można mieć różne zastrzeżenia, jednak wielu marvelowskich bohaterów pojawiło się dzięki niej po raz pierwszy na naszym rynku. Czy nowa kolekcja ‘Superbohaterowie Marvela’ pozwoli zadebiutować nieobecnym w Polsce superbohaterom, pokaże przyszłość. Przeglądając listę tytułów ukazujących się w brytyjskiej wersji kolekcji, można być umiarkowanym optymistą, gdyż polska WKKM różniła się trochę od wyspiarskiej edycji.
Pierwszy tom ‘Superbohaterów Marvela’ poświęcony jest postaci Spider-Mana. Przygody Człowieka-Pająka cieszą się u nas dość dużą popularnością, stąd nie dziwi taki początek kolekcji. W tomie zebrano trzy historie, dwie klasyczne i jedną współczesną autorstwa J. Michaela Straczynskiego napisaną z okazji jubileuszowego 500 zeszytu z przygodami tego superbohatera.
Pierwsza z klasycznych historii to zamieszczona w 15 tomie magazynu „Amazing Fantasy” opowieść o narodzinach Spider-Mana. Ukąszony przez napromieniowanego pająka Peter Parker, cherlawy, nieśmiały, acz intelektualnie uzdolniony chłopak, zdobywa niezwykłe umiejętności. Postanawia wykorzystać je w celu poprawy swojego losu. Dopiero tragiczna śmieć wychowującego Petera wujka Bena, z rąk przestępcy, któremu ten pozwolił wcześniej zbiec, sprawia, że decyduje się on wykorzystać swoje moce w szlachetnych celach.
Pomysł Stana Lee na postać Spider-Mana, jak zresztą na część innych bohaterów zrodzonych w latach sześćdziesiątych, był prosty. Zamiast bogatego milionera, który może pozwolić sobie na najbardziej wymyślne gadżety, uczynił superbohaterem nastolatka, który musiał zmagać się z problemami dnia codziennego. W pierwszych zeszytach serii obok walki z coraz bardziej wymyślnymi przeciwnikami, Spider-Man aka Peter Parker musiał zadbać o takie drobiazgi jak pranie i cerowanie własnego kostiumu, czy wspomożenie finansowe opiekującej się nim i chorowitej ciotki May. Dzięki temu rzesze młodych czytelników mogły łatwiej identyfikować się z superbohaterem, który zmagał się z podobnymi jak oni problemami.
Druga z zamieszczonych w pierwszym tomie kolekcji ‘Superbohaterowie Marvela’ historii opowiada o zmaganiach Spider-Mana z drużyną złoczyńców znaną odtąd jako ‘Złowieszcza szóstka’. Skoro nie mogli pokonać Pajęczaka oddzielnie, postanowili połączyć siły i kazać zmierzyć mu się kolejno z każdym z nich. Aby zmusić Spider-Mana do walki porywają Betty Brandt, w której zakochany jest Peter, oraz towarzyszącą jej ciocię May. Złowieszcza szóstka nie jest szczególnie porywającą historią, chodzi w niej jedynie o pokazanie mniej lub bardziej spektakularnych pojedynków głównego bohatera. Tym, co wniosła do świata Pajęczaka, jest drużyna przeciwników, którzy jeszcze nie raz podejmą wspólnie próbę zaszkodzenia Spider-Manowi.
Najciekawszą z zamieszczonych w zbiorze opowieści jest napisana przez wspomnianego wyżej Straczynskiego, a narysowana przez Johna Romitę Jr Wszystkiego najlepszego. Urodziny superbohatera to trudny czas, zwłaszcza gdy dokładnie tego dnia jeden z arcyłotrów postanowił powrócić na ziemię, a jej podbój rozpocząć od Nowego Jorku. Spider-Man wraz z innymi superbohaterami próbuje powstrzymać zagrożenie. Aby tego dokonać musi zmierzyć się z własną przeszłością i przyszłością. Zakończenie tej przygody będzie niespodziewane.
Podróż w czasie, a zwłaszcza w przeszłość Spider-Mana daje scenarzyście możliwość podsumowania losów superbohatera, a jednocześnie zasugerowania kierunku, w którym mogłaby się ona rozwijać. Pomysły Straczynskiego, gdyby Marvel je wykorzystał, mogłyby skierować losy Człowieka-Pająka na nowe tory.
Pierwsze trzy zeszyty, w których rozgrywa się zasadnicza intryga Wszystkiego najlepszego, uzupełniają dwie jednozeszytowe opowieści. Pierwsza Sobota w parku z May pozwala poznać obawy cioci May związane ze specyficzną profesją Petera. W drugiej A może gacie do tego? Poznajemy świat superbohaterów i superłotrów Marvela z perspektywy krawca szyjącego dla nich kostiumy. Te krótkie historie najdłużej zapadają w pamięć po lekturze tomu.
Podobnie jak w przypadku WKKM poszczególne tomy zawierają także garść dodatków. W opisywanym tomie znajdziemy galerię złoczyńców, kulisy powstawania postaci, listę pięciu najważniejszych walk Spider-Mana, galerię strojów bohatera oraz kilku stronnicową historię Człowieka-Pająka. Dla osób rozpoczynających przygodę ze światem Marvela te dodatki mogą być cennym wprowadzeniem w skomplikowane uniwersum.
Pierwszy tom kolekcji nie jest pozbawiony wad. Roi się w nim o literówek, a na stronie tytułowej zamieniono autorów poszczególnych historii zamieszczonych w tomie. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach tego typu wpadek nie będzie.
Pierwszy tom kolekcji ‘Superbohaterowie Marvela’ to całkiem udane wydawnictwo, umiejętnie splatające klasyczne historie o Spider-Manie ze współczesnymi. Nawet biorąc pod uwagę, ze część historii była już w Polsce publikowana, to warto przyjrzeć się im podobnie, choćby ze względu na nową kolorystykę. Czas przyjrzeć się kolejnym tomom.
Spider-Man, scen. Stan Lee, J. Michael Straczynski, rys. Steve Ditko, John Romita Jr, tłum. Mateusz Jankowski, Superbohaterowie Marvela, t. 1, Hachette Polska, Warszawa 2017.
Sama jakoś niekoniecznie przepadam za komiksami, ale ta pozycja zapowiada się bardzo ciekawie 🙂
Być może kiedyś się skuszę 🙂
Mam nadzieję, że ten i następne tomy kolekcji, pokażą w ciekawy sposób marvelowskich superbohaterów, zwłaszcza tych u nas mniej znanych.
Koniecznie muszę udostępnić Twojego bloga mojemu mężowi 😉 kolekcja komiksów u nas rośnie z tygodnia na tydzień 🙂 pozdrawiam!
Zapraszam 🙂
Spider-Man zawsze jest na czasie 😀 i wszystkie pokolenia go uwielbiają. O komiksie nie słyszałam, ale to może być dobry prezent dla miłośników 😀