Trolle z Troy, tom 1
Wielbiciele opowieści ze świata Troy nie mogą narzekać na brak komiksów w nim osadzonych. Po wydanych w formie integrali seriach takich jak Zdobywcy Troy, Lanfeust z Troy, Lanfeust w kosmosie i Odyseja Lanfeusta, na rynku pojawił się pierwszy zbiorczy tom komiksu Trolle z Troy.
Trolle nie są istotami darzonymi w świecie Troy szczególną sympatią. Nie pomagają im nawet ich poczucie humoru oraz wrodzona chęć do szalonej zabawy. Przeszkodą w integracji z przedstawicielami ludzkiej populacji, mogą być ich niektóre zwyczaje kulinarne. A ludzie, jako to ludzie, jeśli nie mogą czegoś zrozumieć albo sobie podporządkować, wolą to zniszczyć. Po świecie zaczyna krążyć drużyna, której jedynym celem jest zniewolenie, ewentualnie eliminacja, niepokornych przedstawicieli trollego gatunku. Tych, którym nie uda się umknąć czeka straszny los i jeszcze gorsza dieta. Tetram, jego córka Waha oraz napotkany w leśnych ostępach Profi staną przed zadaniem wyzwolenia trolli z ludzkiej niewoli. Aby tego dokonać, będą, musieli odbyć, jak to zwykle bywa, długą i niebezpieczną podróż.
Kolejna stworzona przez Christophe’a Arlestona seria zabiera czytelników w różne rejony barwnego świata Troy. Krainę zasiedlają różnorodne, zazwyczaj dość niebezpieczne, stworzenia, a także obdarzeni magicznymi zdolnościami ludzie. Niektóre z posiadanych przez nich mocy, są dla trolli źródłem zagrożenia, z kolei inne skutkują niezbyt typowymi konsekwencjami.
Trolle z Troy to humorystyczne fantasy, w którym źródłem dowcipu może stać się wszystko. Autorzy nie oszczędzają swoich bohaterów, nadając im dość zabawne imiona, powiązane, zwłaszcza w przypadku ludzi, z ich mocami. Ich polskie odpowiedniki zostały dobrane z dużą starannością i potrafią nieźle rozbawić. Przerysowanie nie jest obce tej serii, dodając sporo do jej komizmu.
Autorom udaje się także pokazać, jak niezrozumienie innych, przyczynia się do ich negatywnego postrzegania. Trolle, które dla ludzi są niebezpiecznymi potworami, przy bliższym poznaniu stają się całkiem sympatycznymi istotami, których zachowanie nie pasuje do wizerunku przerażających monstrów. Są może zbyt skłonne do rozrób i lubią szaszłyki z ludziny, ale czy to na pewno powód do nienawiści…
Od strony graficznej seria prezentuje się bardzo dobrze. Jean-Louis Mourier umiejętnie balansuje na granicy całkiem realistycznego rysunku i cartoonowego przerysowania. Znakomicie pasuje to do charakteru opowieści, często potęgując jej satyryczny potencjał.
Wielbicieli przygód osadzonych w świecie Troy, nie muszę specjalnie przekonywać do tej komiksowej serii. Trolle z Troy spełnią ich oczekiwania dostarczając im dużej ilości dobrej rozrywki. Dla pozostałych komiks ten może stać się pierwszą odbytą w nim czytelniczą przygodą.
Trolle z Troy, t. 1: Opowieść o Trollu, Skalp czcigodnego, Czas latających fetaurów, Pierwotny ogień (Trolls de Troy: 1. Histoires Trolles; 2. Le Scalp du vénérable; 3. Comme un vol de pétaures; 4. Le Feu occulte), scen. Christophe Arleston, rys. Jean-Louis Mourier, przeł. Maria Mosiewicz, Egmont Polska, Warszawa 2019.
