Friedhof, „Friedhof” (2015)

Friedhof_okladkaPoczątki zespołu Friedhof sięgają 1986 roku. We wrześniu tego roku rozpoczęli działalność jako Paladz Ynvallyduff. Aktualną do dziś nazwę przyjęli w połowie 1987 roku. Dużo koncertowali, między innymi w Jarocinie, jednak ich działalność nie zaowocowała wtedy wydaniem studyjnego materiału. Ostatecznie w 1992 roku drogi muzyków się rozchodzą.

Pod koniec 2013 roku zespół wznawia działalność. Wracają do aktywności scenicznej, grając starsze kompozycje, ale też pracując nad nowymi utworami. W 2014 roku wchodzą do studia, aby zarejestrować swój debiutancki materiał. Znajdą się na nim starsze kompozycje, nagrane na nowo w odświeżonych aranżacjach. Płytę zespół nagrał w składzie: Tomasz „Bohen” Chlebny (wokal), Grzegorz „Packer” Starzomski (bas), Krzysztof „Krzychu” Głowacki (perkusja, instrumenty klawiszowe), Tomasz „Pyton” Linart (gitary) oraz Robert „Sikor” Skowron (gitary, instrumenty klawiszowe).

„Friedhof” to płyta o wymiarze historycznym, co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze większość kompozycji powstała w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych. Zespół sięgnął do swoich korzeni nadając im bardziej nowoczesne brzemiennie. Po drugie tematyka utworów jest mocno osadzona w polskiej historii dwudziestego wieku. W tym sensie uważne wsłuchanie się w teksty poszczególnych utworów pozwala odbyć, z pewnością atrakcyjniejszą od szkolnych, lekcję historii. A płyta trwa niewiele ponad czterdzieści pięć minut…

Teksty pokazują różne sceny z polskiej historii od czasów drugiej wojny światowej do końca lat osiemdziesiątych. Muzycy dostrzegają paradoksy poprzedniego systemu, ukazują jego ograniczenia (Wielkie Święto, Nasze Miasto). Piszą także o obawach związanych z dwubiegunowością świata ery zimniej wojny (Mały Czerwony Guzik i Nienamalowany Obraz Zagłady (Zgaś ją)). Nie brak także refleksji nad usuwanymi ze zbiorowej pamięci fragmentami polskiej historii (Białe Plamy).

Muzyka zamieszczona na płycie „Friedhof” jest eklektyczna, choć zbudowana na solidnej punkowej podstawie. Płyta ta przywołała skojarzenia ze słuchanym dawno temu zapisem koncertów z Jarocina. Nie brak jednak na tej płycie wycieczek w kierunku czy to rocka progresywnego (jak w moim ulubionym utworze Podróże, ze słowami Walta Whitmana), czy stylistyki nowej fali. Słychać, że Friedhof to zespół bardzo otwarty na stylistyczną różnorodność.

„Friedhof” to bardzo dobry debiut, o bogatej warstwie lirycznej i muzycznej. Od tej płyty dość ciężko się oderwać, zwłaszcza, że każde kolejne jej przesłuchanie pozwala na nowe muzyczne odkrycia. „Archiwalny” materiał zamieszczony na tej płycie wypadł znakomicie, czas zatem na nowe kompozycje.

Utwory

1. Atak (2:17)
2. Białe Plany (5:23)
3. Wielkie Święto (3:42)
4. Fakty II (5:29)
5. Nasze Miasto (2:52)
6. Łazior (4:24)
7. Wy Zbrodniarze… Rycerze (4:12)
8. Podróże (8:07)
9. Mały Czerwony Guzik i Nienamalowany Obraz Zagłady (Zgaś ją) (3:59)
10. Deszcz (4:52)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.