Ring Van Möbius, „Past the Evening Sun” (2018)
Norweskie zespoły powracają na Gitarą Rysowane niczym bumerangi. Po znakomitym i tchnącym grozą albumie „Jord” grupy Jordsjø przyszedł czas, aby zmierzyć się z debiutancką płytą grupy Ring Van Möbius. „Past the Evening Sun” wpisuje się w popularny wśród prog-rockowych zespołów nurt brzmieniowego powrotu do stylistyki lat siedemdziesiątych.
O samym zespole zbyt wiele dowiedzieć się nie sposób. Pochodzą z Norwegii. Tworzą w miejscowości Karmøy. W skład Ring Van Möbius wchodzi trzech muzyków: Thor Erik Helgesen (śpiew, organy Hammonda, pianino Fender Rhodes, melotron, instrumenty klawiszowe), Håvard Rasmussen (bas i efekty), Dag Olav Husås (bębny, cymbałki, perkusja i efekty). Dyskografię zespołu otwiera wydana w 2017 roku EP-ka zatytułowana „When The Sea And The Universe Were At One (Or; The Introduction Of The Octopus On Tellus)”.
Na swoim profilu na Facebooku napisali o sobie: „progresywny rock prosto z 1971 roku, ale nagrany dzisiaj”. Na tym właściwie można by zakończyć charakterystykę muzyki zamieszczonej na płycie „Past the Evening Sun”. Wśród inspiracji zespołu wymienić można przede wszystkim dokonania Van Der Graaf Generator, choć słychać także w ich kompozycjach echa Emerson Lake & Palmer czy King Crimson. Nie brak też subtelnych odniesień do klasyki skandynawskiego rocka progresywnego, takich jak muzyka grupy Wigwam.
Album „Past the Evening Sun” wypełniają zaledwie trzy kompozycje. Płytę otwiera tytułowy, trwający prawie dwadzieścia dwie minuty, utwór, słuchając którego ma się wrażenie podróży w czasie. Utwór ten w pełni prezentuje muzyczny świat zespołu Ring Van Möbius, który opiera się na analogowych brzmieniach. Nie czuć nawet w ich kompozycjach braku gitary, za to rozsmakować się można w rozmaitych brzmieniach instrumentów klawiszowych.
Debiut Ring Van Möbius trwa niecałe czterdzieści minut. Tyle zazwyczaj liczyły wydawane w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych płyty (oczywiście winylowe). „Drugą stronę” albumu „Past The Evening Sun” wypełniają zaledwie dwie kompozycje, które pokazują mniej epickie oblicze twórczości Norwegów. Trwający niecałe sześć minut End Of Greatness pokazuje bardziej „piosenkowe” oblicze zespołu.
Debiut Ring Van Möbius to płyta przeznaczona dla koneserów klasycznych prog-rockowych brzmień. „Past the Evening Sun” osadzona jest w najlepszych tradycjach gatunku i zadowoli gusta każdego miłośnika brzmień retro. Znakomity album, który warto smakować powoli, ale w dużych dawkach.
Utwory
1. Past The Evening Sun (21:39)
2. End Of Greatness (5:53)
3. Chasing The Horizon (11:55)
