Przypadki dziennikarza z inicjatywą. Leo Roa

Dziennikarze (choć pewnie będą twierdzić, że to stereotyp) zazwyczaj mają parcie na szkło i większość z nich marzy o nagrodzie Pulitzera (lub jej mniej prestiżowych odpowiednikach). Leo Roa niczym się od nich nie różni, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że pracuje w dzienniku specjalizującym się w wiadomościach międzyplanetarnych. Fakt, że pracuje w Archiwach nie studzi temperatury jego pragnień.
Kariera młodego dziennikarza nie jest usłana różami, a marzenia o sławie zazwyczaj nimi tylko pozostają. Jednak w dość banalnym życiu Leo Roi wszystko zmienia się, gdy jego współpracownik z Archiwów dziennika „Starr” zostaje zamordowany. Życie młodego adepta sztuki dziennikarskiej także okazuje się zagrożone. Czy prowadzone w tajemnicy przed przełożonymi prywatne śledztwo może mieć z tym coś wspólnego? Jaką rolę w całej sprawie odgrywa komiczny pirat Drake i ponętna kapitan pirackiego statku Crapula? Odpowiedzi na te pytania znaleźć można w pierwszym z zamieszczonych w tomie albumów zatytułowanym Prawdziwa historia Leo Roi.
Z kolei album Powrót do przyszłości zabiera czytelników w świat politycznych intryg i, co zresztą sugeruje tytuł, podróży w czasie. Mekke, kuzyn Leo Roi, staje się muzyczną gwiazdą. Zwraca to na niego uwagę wielu atrakcyjnych przedstawicielek płci żeńskiej. Jednak kontakt z jedną z nich, Margą, okaże się dla młodego muzyka potencjalnie niebezpieczny. Tymczasem Leo Roa zostaje uwikłany w sprawę ucieczki dwojga kryminalistów, których statek rozbija się o siedzibę dziennika, w którym ten pracuje.
Twórcą albumu Leo Roa jest dobrze znany polskim czytelnikom rysownik, ale też od czasu do czasu scenarzysta Juan Gimenez. Jego najbardziej znane prace to cykl Kasta Metabaronów (rysunki do scenariusza Alejandro Jodorowsky’ego) oraz Czwarta siła (tu także popełnił scenariusz). Leo Roa to awanturnicza opowieść rozgrywająca się w bliżej nieokreślonej przyszłości. Wraz z głównym bohaterem przemierzamy przestrzenie Uniwersalnej Federacji Planetarnej, obserwując jak ten, próbując zdobyć wymarzony „temat”, wikła się konflikty mogące zagrozić światu. Historie napisane przez Gimeneza nie są zbyt skomplikowane, czasem, jak w przypadku Powrotu do przyszłości, nieco chaotyczne, jednak akcja toczy się w na tyle szybkim tempie, że można tego nie zauważyć. A do tego zmagania Leo Roi z przeciwnościami dostarczają wielu humorystycznych sytuacji.
Jednak prawdziwą siłą tego wydawnictwa są znakomite rysunki Gimeneza. Jego wyobraźnia wydaje się nieskrepowana żadnymi ograniczeniami. Z rozmachem kreuje on wizję świata przyszłości, ukazuje jego technologię, architekturę. Zaludnia komiksowe kadry przedstawicielami wielu kosmicznych ras, ukazując zróżnicowanie społeczeństwa przyszłości. Po zakończeniu lektury warto na spokojnie nacieszyć oczy malarskimi rysunkami Juana Gimeneza.
Leo Roa to pełna dynamicznej akcji i humoru opowieść, której lektura dostarcza wiele przyjemności. Szkoda tylko, że wszystko zamyka się w dwóch albumach.
Leo Roa (Leo Roa: Tome 1 – La Véritable Histoire de la Leo Roa, Tome 2 – L’Odysseé à contretemps), scen. i rys. Juan Gimenez, tłum. Paweł Biskupski, Scream Comics, Łódź 2015.
O! Dawno nie miałam styczności z pozycją w takim komiksowym stylu, a ta wydaje mi się nawet, nawet….więc może kiedyś uda mi się o nią sięgnąć 🙂
Nie ma co zwlekać 🙂
Interesujący komiks
Zaiste 🙂
Komiksy czytam już od kilkunastu lat, jednak sama skupiłam się na Japońskich dziełach. Ten komiks serio wydaje się być interesujący, więc czemu nie? Za kilka dni będę w sklepie z komiksami. Zobaczymy czy nie będą mieli i tego dzieła 🙂 Pozdrawiam
Miłej lektury.