Pragnienie 1: Symptom

Pragnienie 1 Symptom Okładka Gitarą RysowaneOpis książki Pragnienie 1: Symptom zamieszczony na jej tylnej okładce głosi: „W pobliżu małego nadmorskiego miasteczka rozbija się tankowiec przewożący pozornie niebezpieczne środki techniczne. Ludzie szybko zapominają o katastrofie i nawet nie zauważają, że z każdym dniem ulegają przeobrażeniu…” Ciekaw jestem, czy jego autor miał okazję przeczytać powieść brytyjskiego mistrza horroru klasy B Guya N. Smitha zanim sporządził cytowaną powyżej notkę. Historia opowiedziana w powieści wygląda nieco inaczej.

Po pierwsze, małe nadmorskie miasteczko okazuje się być rzeczywiście niewielkim walijskim miasteczkiem w hrabstwie Powys, któremu jednak brak dostępu do morza, choć mieszkańcy pewnie o nim marzą J. Po drugie, tankowiec okazuję się cysterną przewożąca najsilniejsze znane ludzkości pestycydy. Owszem, cysterna ulega katastrofie, jednak jej miejscem jest zbiornik wodny Claerwen, który stanowi rezerwuar wodny dla Birmingham. Po trzecie zatem, to właśnie mieszkańcy tego miasta padają ofiarą katastrofy.

Transport niebezpiecznego pestycydu Weedspray kończy się tragicznie. Wypełniona nim cysterna spada z urwiska wprost do zbiornika z wodą, który zasila Birmingham. Kwestią czasu pozostaje kiedy zakażona woda dotrze do miasta. Służby wydają się nie radzić sobie z tak trudnym zadaniem. Wezwany na miejsce zdarzenia twórca formuły chemicznej pestycydu Ron Blythe próbuje znaleźć sposób na ograniczenie potencjalnych skutków katastrofy. Tymczasem pojawiają się pierwsze ofiary Weedsprayu, którego wpływ na ludzki organizm jest potworny. Ogarnięci tytułowym pragnieniem mieszkańcy, gotowi są na wszystko, by uśmierzyć ból. Odizolowane od reszty Zjednoczonego Królestwa miasto chyli się ku upadkowi.

W Pragnieniu Guy N. Smith zamiast straszyć czytelników monstrualnych rozmiarów krabami lub innymi paskudztwami, wybrał zagrożenie, którego źródłem jest człowiek. Z jednej strony ludzie muszą radzić sobie ze skutkami biologicznej katastrofy, z drugiej odcięci od świata mieszkańcy Birmingham gotowi są na wszystko, aby przetrwać. Ekstremalna sytuacja wyzwala w nich najniższe instynkty.

Wszystko to Smith opisuje z charakterystyczną dla niego precyzją. Transformacja człowieka, do którego organizmu dostał się Weedspray jest zaiste makabryczna, co autor ukazuje w całej krasie. Birmigham przypomina skrzyżowanej dzielnicy opanowanej przez przestępców (mniej więcej jak w Życzeniu Śmierci 3) z kolonią karną. Wojsko próbuje opanować sytuację wszelkim sposobami, ale jego działania okazują się niewystarczające.

Postaci głównych bohaterów, jak to bywa u Smitha, nakreślone zostały bardzo grubą kreską, a relacje pomiędzy postaciami porażają „wiarygodnością”. Uwięziony w Birmingham Ron Blythe, poznanej dopiero co atrakcyjnej kobiecie od razu wyznaje, że to on stworzył specyfik, który doprowadził prężne miasto nad skraj przepaści. Jak bohater, to szlachetny, jak bandyta, to naprawdę groźny niczym prześladujący Blythe i wspomnianą kobietę seryjny morderca specjalizujący w odbieraniu życia swoim ofiarom przy pomocy siekiery.

Trzeba przyznać, że Smith z rozmachem kreuje wizję zagłady Birmingham. Wiele w powieści spektakularnych scen, które chętnie wzięliby na warsztat twórcy filmów katastroficznych. Nie brak też opisów zagłady, którą możemy obserwować z perspektywy jednostek. W obu przypadkach czytelnicy Pragnienia poznają wszelkie makabryczne konsekwencje lokalnej apokalipsy.

Pragnienie 1: Symptom zawiera wszystko, za co można pokochać, ale i znienawidzić twórczość Guya N. Smitha. Dla tych, którzy mieli okazję doświadczyć złotej ery horroru w Polsce, z pewnością lektura tej powieści brytyjskiego autora będzie przyjemnością. Do dziś nie mogę sobie przypomnieć, dlaczego jej nie przeczytałem na początku lat dziewięćdziesiątych. Cóż, lepiej późno niż wcale.


Guy N. Smith, Pragnienie 1: Symptom (Thirst), przeł. Piotr Trzebiatowski, Phantom Press International, Gdańsk 1991.

Print Friendly, PDF & Email

Możesz również polubić…

3 komentarze

  1. Horrory w jakiejkolwiek formie nie należą do moich ulubionych gatunków, ale recenzję przeczytałam od początku do końca z wielką przyjemnością. Będę zaglądać częściej 🙂

  1. 16 lipca 2017

    […] Stephena Kinga czy Jamesa Herberta autorem symbolizującym tamten czas stał się Guy N. Smith. Brytyjski autor horrorów klasy B (a może nawet nieco niższej) na wygłodniałym polskim rynku odniósł niebywały sukces. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.