Ołówkiem # 14: Lucky Luke w odsłonach dwóch

Coś nie mogę przestać pisać o westernach. Po poważniejszych historiach opowiedzianych przez Paolo Eleutieriego Serpieri, czas na nieco bardziej swawolne podejście do tematu Dzikiego Zachodu. Lucky Luke i jego zmagania z szalejącymi po amerykańskich pustkowiach rzezimieszkami nieustannie dostarczają dobrej zabawy.
Lucky Luke: Jesse James
W trzydziestym piątym tomie serii Lucky Luke musi zmierzyć się z legendarnym amerykańskim bandytą. Jesse James i jego banda zagrażają mieszkańcom spokojnej i dość zamożnej teksańskiej mieściny Nothing Gulch. Zafascynowany przygodami Robin Hooda Jesse postanawia zabierać bogatym, ale z oddawaniem łupów biednym nie idzie mu już tak dobrze. Czy Lucky’emu uda się przywrócić porządek i zapobiec wyczynom „szlachetnego” rozbójnika?
René Goscinny bez umiaru bawi się figurą Robin Hooda i legendami związanymi z tą postacią. Wyszukiwanie tych nawiązań stanowi nie lada frajdę dla spostrzegawczego czytelnika. Równie zabawne nawiązanie do brytyjskiej kultury, to posługiwanie się przez Franka Jamesa cytatami z Shakespeare’a we wszelkich możliwych sytuacjach. Opowieść pełna jest typowego dla serii humoru znakomicie podkreślonego charakterystycznym rysunkiem Morrisa.
Lucky Luke: Fingers
Dobry iluzjonista potrafi zwieść wszystkich i nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. A jeśli do tego nie może kontrolować swoich lepkich dłoni, to łatwo wpadanie w kłopoty. Kiedy iluzjonista znany jako Fingers stanie na drodze Lucky Luke’a, ten na długi czas może zapomnieć o spokojnym życiu samotnego kowboja.
Scenariusz album Fingers napisał holenderski autor Lo Hartog van Banda. Udało mu się stworzyć świetną, pełną humoru historię, w której wykorzystał wszelkie stereotypy dotyczące profesji wykonywanej przez tytułową postać. Fingers to pierwszy tom przygód Lucky Luke’a, w którym zamiast papierosa w ustach głównego bohatera pojawia się źdźbło trawy. Zmiana ta spowodowana była zakupem praw do ekranizacji komiksu przez studio Hanna Barbera i naciskiem organizacji zwalczających zgubny dla zdrowia nałóg nikotynowy.
Jesse James i Fingers to dwie zabawne historie gwarantujące solidną porcję pełnej humoru rozrywki. Lucky Luke okazuje się w nich nie tylko skutecznym pogromcą łotrów wszelakich, ale także utalentowanym…
Lucky Luke, t. 35: Jesse James (Jesse James), scen. René Goscinny, rys. Morris, tłum. Maria Mosiewicz, Egmont Polska, Warszawa 2017.
Lucky Luke, t. 52: Fingers (Fingers), scen. Lo Hartog van Banda, rys. Morris, tłum. Maria Mosiewicz, Egmont Polska, Warszawa 2017.
uwielbiam LL 🙂