Nie myśl, że znikną
Marcin Grygier chyba niespecjalnie lubi własnego bohatera. Ledwo Romanowi Walterowi, bohaterowi Nie patrz w tamtą stronę, udało się otrząsnąć z bolesnych traum, początek Nie myśl, że znikną przynosi informację o kolejnych tragediach w życiu policjanta. Czy próbującemu pozbierać się bohaterowi uda się rozwiązać kolejną sprawę?
Roman Walter po kolejnej bolesnej stracie próbuje odnaleźć swoje miejsce w życiu. Przyjmuje pracę nadkomisarza w katowickiej komendzie wojewódzkiej, co spotyka się z zazdrością ze strony liczącego na awans aspiranta Adriana Szutkowskiego. Walter trafia w sam środek rywalizacji pomiędzy wujem aspiranta prokuratorem Jarząbkiem, a inspektorem Królem, który nie ma zaufania do protegowanego prokuratora.
Pierwsze śledztwo, które przyjdzie prowadzić nadkomisarzowi Walterowi w nowym miejscu, trudno będzie zaliczyć do łatwych. Grupa młodych ludzi znajduje w parku miejskim okaleczone zwłoki śląskiego biznesmana. Kilka dni później zostają odkryte kolejne zwłoki. Czy mają one związek z poprzednim zabójstwem? Jakie motywy kierują sprawcą? Roman Walter próbuje odnaleźć sprawcę, jednak ktoś wyraźnie stara się utrudnić mu śledztwo, a nawet rzucić podejrzenie na samego nadkomisarza. A na dodatek w życiu policjanta pojawia się młoda kobieta, która twierdzi…
Marcin Grygier swoją debiutancką powieścią udowodnił, że potrafi napisać wciągający kryminał, w którym główni bohaterowie muszą zmagać się zarówno ze skomplikowaną zagadką, jak i zwyrodniałymi przestępcami. Choć stosuje w Nie myśl, że znikną te same chwyty, co w poprzedniej powieści, udaje mu się jednak zbudować wciągającą intrygę oraz umiejętnie dozować napięcie. Akcja jego nowej powieści rozwija się, co prawda dość wolno, ale pod koniec nabiera tempa, aż trudno się od niej oderwać. Niestety ceną za to okazuje się zmarginalizowanie niektórych dobrze zapowiadających się wątków.
W Nie myśl, że znikną możemy dokładniej poznać przeszłość głównego bohatera. Roman Walter, co stanowi zaletę powieści, nie jest postacią krystaliczną. Autor sugeruje liczne rysy na jego życiorysie, które, o czym świadczy epilog, zostaną zapewne rozwinięte w kolejnych powieściach.
W Nie myśl, że znikną Marcin Grygier stworzył też barwną galerię czarnych charakterów, które cechuje szeroka galeria dewiacyjnych zachowań. Ich szaleństwo, choć w przypadku niektórych podporządkowane pewnej logice, utrudnia pracę śledczą głównego bohatera, a kiedy dochodzi miedzy nimi do konfrontacji jej wynik nie jest wcale przesądzony.
Nie myśl, że znikną to niezły kryminał, który zapewnia klika godzin dobrej rozrywki. Czekam na kolejne przygody komisarza ze skazą.
Marcin Grygier, Nie myśl, że znikną, Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.
Oj książka zdecydowanie dla mnie ♥ Muszę poszukać jej w księgarni
Nie powinno być problemu. Pozycja całkiem świeża.
No, przyznam, że jestem ciekawa. Chyba czas żeby zarezerwować sobie jeden jesienny wieczór!
Miłej lektury 🙂
Wszystkie Romki to fajne chłopy <3
Szkoda, że tak mało recenzji w tej recenzji, którą zdominował opis fabuły. Odczuwam niedosyt 🙂
Trochę się w niej działo 🙂