MLWZ #1. Operations: Mindcrime

Operations Mindcrime Gitarą Rysowane

Pierwsze kroki w roli recenzenta muzycznego stawiałem na portalu Mały Leksykon Wielkich Zespołów. Opisałem kilka płyt i parę koncertów. Wśród nich znalazły się między innymi recenzje dwóch części „Operation: Mindcrime” nagranych przez jeden z najważniejszych dla mnie zespołów.

Queensrÿche, „Operation: Mindcrime” (1988)

Operation: Mindcrime Okładka Gitarą RysowaneOdgłosy szpitalnej sali, złośliwe szepty personelu medycznego, sen przywracający pamięć… a potem eksplozja dźwięku, która rozpoczyna opowieść o powikłanych losach Nikki Sixxa. Jego historia stanowi osnowę concept albumu amerykańskiego zespołu zaliczanego do prekursorów progresywnego metalu. „Operation: Mindcrime”, będąca następczynią udanych albumów „The Warning” i „Rage For Order”, bez wątpienia należy do najważniejszych pozycji w dyskografii Queensrÿche. W momencie ukazania się płyta stanowiła podsumowanie dotychczasowych dokonań zespołu oraz zaprezentowała jego w pełni ukształtowane oblicze. Ponadto „Operation: Mindcrime” stanowiła wzorzec dla wykonawców z kręgu metalu progresywnego, które wiele zawdzięczają dokonaniom Queensrÿche.

Siła płyty Queensrÿche tkwi, w moim przekonaniu, w doskonale przemyślanej opowieści, która została zilustrowana ciekawymi tekstami oraz znakomicie współgrającą z nimi muzyką. Zespolenie tych elementów pozwala zanurzyć się w świat mrocznych przeżyć głównego bohatera: narkomana, człowieka rozczarowanego otaczającym go społeczeństwem, który łatwo ulega wpływowi destrukcyjnego umysłu Doktora X. Opowieść rozpoczyna się od sceny w szpitalnym łóżku, gdzie bliski utraty zmysłów Nikki w nagłym przebłysku świadomości przypomina sobie swą historię. Wspomina jak ogarnięty chęcią zmiany społeczeństwa oraz narkotycznym głodem poddał się kiedyś wpływowi Dr-a X, który zaprogramował go jako mordercę, gotowego do działania na każde jego wezwanie (Revolution Calling, Operation: Mindcrime, Speak). Nikki wykonuje „brudną robotę”, jednak przeszkodą okazuje się być uczucie do współpracującej z organizacją Dr X zakonnicy, eks-prostytutki, Mary (Spreading the Disease, The Mission). Kiedy Nikki otrzymuje zadanie…

Zapraszam do lektury całości recenzji na portalu Mały Leksykon Wielkich Zespołów.

Queensrÿche, „Operation Mindcrime II” (2006)

Operation: Mindcrime II Okładka Gitarą RysowaneOsiemnaście lat po premierze „Operation: Mindcrime”, w kwietniu 2006 roku ukazała się płyta zespołu Queensrÿche podejmująca wątki opowieści zapoczątkowanej przed laty. „Operation: Mindcrime II” opowiada dalsze losy Nikkiego, bohatera poprzedniego albumu, wyjaśniając także pewne elementy historii, które pozostały niedopowiedziane. W licznych wywiadach Geoff Tate, wokalista zespołu, opowiadał, że fabuła „Operation: Mindcrime II” powstawała od wielu lat, jednak dopiero dwa lata temu muzycy zdecydowali się ją opracować. Podjęcie przez zespół prac nad kontynuacją legendarnej już płyty rodziło pewne obawy. Wszak sequele z reguły nie dorównują dziełom oryginalnym. Ponadto muzyczna droga, którą zespół obrał po nagraniu albumu „The Promised Land” (1994), a która w pełni uwidoczniła się na ich najsłabszej płycie „Q2k”, budziła obawy, co do jakości nowej muzyki.

Muzycy, świadomi wyzwania, którego się podjęli, pracowali nad płytą ponad dwa lata, starając się stworzyć godną kontynuację pierwszej części. I trzeba przyznać, że im się to udało. Płyta, zarówno w warstwie lirycznej, jak i muzycznej jest nadspodziewanie udana

Historia opowiedziana w „Operation: Mindrcime II” rozpoczyna się dokładnie osiemnaście lat po wydarzeniach opisanych na pierwszej płycie…

Zapraszam do lektury całości recenzji na portalu Mały Leksykon Wielkich Zespołów.


Queensrÿche, Operation: Mindcrime, EMI Manhattan Records, 1988.

Queensrÿche, Operation: Mindcrime, Rhino Entertainment, 2006.

Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. 18 maja 2017

    […] wspomnień ciąg dalszy… Dziś czas na dwie relacje z koncertów, które odbyły się w 2007 roku, a były to występy […]

  2. 8 sierpnia 2017

    […] Kiedy w jednym z czasopism muzycznych zobaczyłem zapowiedź koncertu grupy Queensrÿche, prawie nie mogłem uwierzyć, że zespół wreszcie zawita do Polski. W roku 1991 nie miałem okazji zobaczyć ich występu, a teraz po siedemnastu latach mogłem bez przeszkód cieszyć się ich muzyką na żywo. Dodatkową atrakcją miało być wykonanie przez ojców progresywnego metalu obu części „Operation: Mindcrime”. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.