Młodość Blueberry’ego, tom 1
Kończąc recenzję zbiorczego wydania krótkiej serii Marshal Blueberry zastanawiałem się, czy w bliżej nieokreślonej przyszłości pojawi się na naszym rynku licząca 21 tomów seria Młodość Blueberry’ego? Jak widać nie trzeba było na jej publikację czekać zbyt długo. Jak zatem prezentuje się prequel słynnej serii?
Mike Donovan, którego znamy z głównej serii jako Mike’a Bluberry’ego, nie należy do specjalnie sympatycznych postaci. Młody, zadufany w sobie rasista i dziedzic plantacji, zawdzięczającej swoje funkcjonowanie pracy licznego grona niewolników nie daje się specjalnie polubić. Niesłusznie oskarżony o zabójstwo ojca swojej niedoszłej narzeczonej zmuszony jest salwować się ucieczką na Północ. I tak człowiek z Południa zostaje żołnierzem wojsk Północy, niechętnym jednak oficjalnie występować z bronią przeciw dawnym pobratymcom. Jednak grzechem byłoby nie wykorzystać jego znajomości Południa, w celu realizacji wojskowych misji. Sam Blueberry musi także udowodnić swoją wartość i lojalność dla nowej „ojczyzny”.
Pierwszy tom zbiorczego wydania serii Młodość Blueberry’ego składa się z trzech albumów. One z kolei składają się z kilku krótszych opowieści, które opisują losy Mike’a Donovana podczas wojny secesyjnej. Pierwotnie wydawane były one w magazynie „Super Pocket Pilote”, a dopiero potem, po koniecznych pracach redakcyjnych, zostały opublikowane w formie typowych komiksowych albumów.
Wszystkie zebrane w tym tomie historie zostały napisane przez oryginalnych twórców serii Blueberry. Scenariusze napisał Jean-Michel Charlier, zaś ilustracje stworzył Jean Giraud (Mœbius). Kolejne albumy będą już tworzone bez udziału Mœbiusa, a później także Charliera. Wydaje mi się, że fakt, iż to oni stali za pierwszymi opowieściami prequelowej serii, mógł pozytywnie wpłynąć na jej spójność z oryginalną opowieścią.
Od strony fabularnej seria Młodość Blueberry’ego zawiera wszystko, za co fani pokochali opowieści o niesubordynowanym żołnierzu. Przygoda goni przygodę, a główny bohater musi się odnaleźć w ciągle zmieniających się okolicznościach. Często znajduje się po niewłaściwej stronie frontu, a żeby przeżyć musi umiejętnie się kamuflować albo wykorzystać swoje umiejętności strzeleckie. Młody Mike jawi się trochę jako James Bond rodem z Dzikiego Zachodu.
Od strony graficznej albumy przypominają te z głównej serii opowiadającej o przygodach Mike’a Blueberry’ego. Pewne różnice w sferze wizualnej mogą wynikać z innego formatu oryginalnego materiału, który został zaadaptowany do typowego komiksowego albumu.
Pierwszy tom serii Młodość Blueberry’ego to satysfakcjonująca lektura dla fanów postaci zainteresowanych wcześniejszymi przygodami lubianego bohatera. Wielbiciele westernów także powinni być zadowoleni.
Młodość Blueberry’ego, t. 1 (La jeunesse de Blueberry: 1. La jeunesse de Blueberry; 2. Un Yankee nommé Blueberry; 3. Cavalier bleu), scen. Jean-Michel Charlier, rys. Jean Giraud, tłum. Wojciech Birek, Story House Egmont, Warszawa 2021.