Millennium. Saga: Zamrożone dusze
David Lagercrantz napisał już dwie powieści (Co nas nie zabije oraz Mężczyzna, który gonił swój cień), w których opisał dalsze losy bohaterów trylogii „Millennium” Stiega Larssona. Sylvain Runberg, kiedy już uporał się z komiksową adaptacją powieściowej trylogii, także zabrał się za pisanie ciągu dalszego „Millennium”. Efektem tego jest pierwszy tom serii Millennium. Saga zatytułowany Zamrożone dusze. Czy komiksowa kontynuacja przygód Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista okaże się ciekawsza od powieści tworzonych przez biografa Zlatana Ibrahimovica?
Lisbeth Salander i jej przyjaciele próbują przeniknąć do systemów szwedzkich służb specjalnych. Jednak walka z tajnymi służbami nie będzie jedynym wyzwaniem, z którym uporać się będą musieli członkowie Republiki Hakerów. Na ich osoby czyha bowiem tajemnicza organizacja „Sparta”, której młodzi i zdolni informatycy do czegoś zdają się potrzebni.
Z kolei Mikael Blomkvist prowadzi dziennikarskie śledztwo wymierzone w Stena Windoffa, lidera skrajnie prawicowej partii, której antyimigranckie i rasistowskie hasła przysparzają rzesze zwolenników. Prowadzona przez niego partia ma szansę na zdobycie władzy, co może prowadzić do niebezpiecznych zmian w dotychczasowym funkcjonowaniu szwedzkiego państwa. Mikael musi się spieszyć, bowiem do wyborów nie pozostało wiele czasu. Czy parze głównych bohaterów uda się pokonać zagrożenia?
Po lekturze powieści Co nas nie zabije nie miałem wrażenia, że przeczytałem powieść złą, jedynie pasożytującą na sławie oryginalnej trylogii. Lagercrantzowi udało się napisać przyzwoity kryminał, który jednak pozbawiony był siły rażenia powieści Larssona wynikających ze społecznego zaangażowania ich autora. Zabierając się za lekturę pierwszego tomu serii Millenium. Saga, miałem podobne obawy w stosunku do komiksowej kontynuacji dzieła szwedzkiego dziennikarza i pisarza. Jednak okazały się one pozbawione podstaw, a Zamrożone dusze znakomicie wpisują się w społeczne debaty współczesnej Szwecji, czy też szerzej Europy.
Sylvain Runberg ostrze swojej społecznej krytyki wymierzył w antyimigranckie nastroje, które animują działalność radykalnych ugrupowań politycznych prawie we wszystkich państwach współczesnej Europy. Paliwem dla nich jest trwający kryzys migracyjny i związane z nim obawy Europejczyków. Według nich rzesze imigrantów stanowią zagrożenie dla kulturowej tożsamości Europy. Radykalizacja nastrojów może, co pokazuje w pierwszym tomie Millenium. Saga Runberg, prowadzić do aktów przemocy na tle rasistowskim, które niewiele wspólnego mają z europejskimi wartościami. Podobnie jak Stieg Larsson, Runberg zagląda pod powierzchnię pozornie stabilnych europejskich demokracji, pod którą czają się siły mogące zburzyć dotychczasowy porządek i wartości, na których został on ufundowany.
Zamrożone dusze narysowała Belèn Ortega. Hiszpańska rysowniczka, autorka mangi Himawari, znakomicie oddała klimat opowieści Runberga. Jej niestroniące od pewnych przerysowań ilustracje, wzbogacone mroczną kolorystyką, nadają tej opowieści pełną napięcia atmosferę. Poza tym trzeba Belèn Ortedze przyznać, że potrafi rysować sceny walk.
Pierwszy tom serii Millennium. Saga udanie kontynuuje losy bohaterów. Zamrożone dusze to zaledwie początek opowieści, ale obiecujący całkiem atrakcyjną całość. Premierę drugiego tomu na frankofońskim rynku zapowiedziano na 27 października tego roku. Pozostaje mieć nadzieję, że na polską edycję nie będziemy musieli czekać długo.
Millennium. Saga, t. 1: Zamrożone dusze (Millénnium. Saga, vol. 1: Les Âmes froides), scen. Sylvain Runberg, rys. Belèn Ortega, tłum. Maria Mosiewicz, Egmont Polska, Warszawa 2017.
