David Lagercrantz, „Co nas nie zabije”
Szkoda, że książka Lagercrantza nie ukazała się na przełomie lipca i sierpnia. Z pewnością pomogłaby znieść letnie upały. Plastyczne opisy mroźnego, listopadowego Sztokholmu z pewnością przyniosłyby ulgę czytelnikom czwartej części serii Millenium. Powieści wyczekiwanej, do której jedni podchodzili z nadzieją, inni z niechęcią.
Kontynuacja losów Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista od początku budziła sporo kontrowersji. Spory dotyczące spuścizny Stiega Larssona toczone między jego partnerką Eva Gabrielsson, a rodziną dziennikarza i pisarza dodatkowo podgrzewały atmosferę wokół kontynuacji Millenium. Zwłaszcza, że w posiadaniu Gabrielsson był laptop z napisanymi przez Stiega fragmentami czwartej części serii oraz konspekt całości. Ostatecznie spadkobiercami zostali ojciec i brat Larssona i to oni wybrali autora Co nas nie zabije.
David Lagercrantz jest poza Szwecją znany głównie z biografii piłkarza Zlatana Ibrahimovica (Ja, Ibra), która zdobyła dość duże uznanie. Jest także dziennikarzem, co z pewnością przyczyniło się do wiarygodności obrazu światka szwedzkich mediów, w którym rozgrywa się spora część Co nas nie zabije. Autor dokładnie zapoznał się także powieściami Larssona, dzięki czemu w świat nowej opowieści można wejść płynnie, nawet nie znając oryginalnej trylogii. Lagercrantz umiejętnie nawiązuje do wcześniejszych powieści, wyjaśniając nowym lub zapominalskim czytelnikom arkana „uniwersum” Millenium.
Mikael Blomkvist przechodzi kryzys dziennikarskiego powołania. Niezależność redakcji magazynu „Millenium” okazuje się zagrożona. Lisbeth Salander rzuca wyzwanie Wielkiemu Bratu po drugiej stronie Atlantyku. Pojawienie się profesora Baldera, który prosi Blomkvista o pomoc, doprowadza do ponownego zetknięcia się losów pary głównych bohaterów. Tym razem będą musieli stawić czoła niebezpiecznemu przeciwnikowi oraz służbom wywiadowczym strzegącym swoich sekretów.
Co nas nie zabije to sprawnie napisany kryminał. Ciekawa intryga, niebanalne postacie, odpowiednie dawkowanie suspensu sprawiają czytelnikowi sporo przyjemności. W kontekście postaci drażnić może jedynie nadmierne psychologizowanie Lagercrantza. Nawet trzecioplanowe postacie zostają dokładnie prześwietlone przez autora w kontekście motywacji ich działań. Tego typu fragmenty stanowią niepotrzebne dłużyzny.
Tym, co rzuca się w oczy już w trakcie lektury, jest złagodzenie tekstu. Powieści Larssona były realistycznie brutalne, pokazywały bohaterów, wydarzenia i kontekst społeczny bez znieczulenia. Co nas nie zabije brak tej drapieżności i bezkompromisowości. Powieść ta bardziej przypomina rynkowy produkt, niż swego rodzaju społeczno-polityczny manifest, jakim były powieści Larssona. Powieść Lagercrantza też podejmuje istotne problemy społeczne, ale brak w niej tej pewności, jaka biła z wcześniejszych książek.
W powieściach Larssona ostrze krytyki społecznej wymierzone było w patriarchalizm szwedzkiego społeczeństwa, odsłaniały one pozory jego emancypacji. Ten wątek pojawia się śladowo u Lagercrantza. Co nas nie zabije opisuje świat, w którym człowiek staje się przedmiotem permanentnej inwigilacji ze strony służb specjalnych. Lagercrantz wydaje się stawiać pytanie, o zasady nadzoru nad strażnikami bezpieczeństwa obywateli. Czy ci, którym jednotstki mają zaufać, wykorzystają swoje możliwości dla dobra społeczeństwa, czy tylko dla realizacji własnych interesów. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, o czym przekonujemy się śledząc losy bohaterów.
Co nas nie zabije to powieść dobra. Nie ma ona jednak tej siły rażenia, co trylogia Larssona. Jest to powieść sprawnie napisana, natomiast w porównaniu z oryginałem, brak dziełu Lagercrantza świeżości i mocy. Wydawcy nie musza bać się o stan konta, czytelnicy dostają porcję solidnej rozrywki i z pewnością dostaną jej więcej. Lagercrantz zrobił, co mógł by zadowolić czytelników, jednak nie stworzył powieści na miarę trylogii Larssona. Warto ją czytać, ale tratując jako dzieło odrębne.
David Lagercrantz, Co nas nie zabije, przeł. Irena i Maciej Muszalscy, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2015.
1 Odpowiedź
[…] Lagercrantz napisał już dwie powieści (Co nas nie zabije oraz Mężczyzna, który gonił swój cień), w których opisał dalsze losy bohaterów trylogii […]