Czarne Smerfy
Czas na powrót do początków historii o niebieskich ludzikach. Czarne Smerfy to wszak pierwszy album z ich przygodami. Trzy opowieści w nim zamieszczone wprowadzają w świat Smerfów.
Tytułowa historia zaczyna się zupełnie niewinnie. Wyprawa po drewno kończy się pechowo. Smerf ugryziony przez muchę bze-bze zmienia się w czarnego, a do tego kąsającego stwora, który tylko czyha na swoich niebieskich pobratymców. Czy Smerfom uda się powstrzymać zbliżające się niebezpieczeństwo?
Marzenia to rzecz piękna, choć upór w ich spełnianiu nie musi spotkać się z powszechnym uznaniem. A gdyby tak Smerfy mogły latać, zastanawia się jeden z nich. Żadne niebezpieczeństwo nie byłoby im straszne, a do tego mogłyby poznać świat. Nic, tylko zabrać się za realizację tego szalonego pomysłu. Entuzjazm protagonisty Latającego Smerfa (to inna historia od tej zamieszczonej w tomie Latający Smerf), równać się tylko może sceptycyzmowi pozostałych mieszkańców wioski Smerfów.
Z kolei w opowieści Łowca Smerfów poznajemy złego czarownika Gargamela oraz jego kota Klakiera. Ich celem jest schwytanie przynajmniej jednego Smerfa, choć każdy chciałby uczynić to z innych pobudek. Pierwszemu przyda się jako składnik magicznego wywaru, a cele Klakiera są natury bardziej kulinarnej.
Zebrane w tomie Czarne Smerfy opowieści wprowadzają w świat niebieskich ludzików. Scenariusze Yvana Delporte’a i Peyo pełne są humoru oraz nienachalnego dydaktyzmu. Tytułowa historia powinna przypaść do gustu miłośnikom opowieści grozy, choć strach jest w niej równoważony udanymi gagami. Z kolei dwie następne, a zwłaszcza Latający Smerf sprawiają, że z twarzy nie schodzi uśmiech. A wszystko to zdobią charakterystyczne rysunki Peyo.
Czarne Smerfy to klasyka, z którą spotkanie jest nadzwyczaj przyjemne. Zebrane w tomie historii zupełnie się nie zestarzały i nadal mogą bawić młodszych, a nawet nieco starszych czytelników. Wydaje się nawet, że te pierwsze opowieści o Smerfach były kierowane bardziej do tych drugich, o czym świadczyć mogą choćby zachowania niektórych postaci, w tym samego przywódcy niebieskich ludzików.
Czarne Smerfy (Les Schtroumpfs Noirs), scen. Yvan Delporte, Peyo, rys. Peyo, tłum. Maria Mosiewicz, Przygody Smerfów, Egmont Polska, Warszawa 2019.
Wspomnień czar ehh 🙂