X-Men: Mordercza geneza

Ed Brubaker to specjalista od dobrych historii, które często prowadzi wbrew oczekiwaniom przywykłych do pewnego status quo czytelników. Bogata w wydarzenia historia mutantów opisana w licznych seriach poświęconych X-Menom stanowi znakomite podłoże do stworzenia opowieści wymykającej się stereotypowym ujęciom. Czy komiks X-Men: Mordercza geneza wnosi coś nowego do świata mutantów, czy jest tylko historią jedną z wielu?

Wydarzenia opisane w komiksie X-Men: Mordercza geneza rozgrywają się po wydarzeniach z crossoveru Ród M. W wyniku zaistniałych w nim wydarzeń zdecydowania większość mutantów straciła swoje moce. Sytuację komplikuje także fakt, że zaginął mentor X-Menów profesor Charles Xavier. Co jednak stało się z energią, którą odebrano mutantom, a która nie mogła po prostu zniknąć? A może pojawienie się potężnego mutanta, który dąży do konfrontacji z zaginionym profesorem, umożliwi odpowiedź na powyższe pytanie. Osierocona drużyna X-Menów musi stawić czoła niezwykłemu zagrożeniu, a zarazem uwolni szkielety od dawna ukryte w szafie.

X-Men: Mordercza geneza to historia odwołująca się do początków drugiej drużyny mutantów, która zadebiutowała na łamach Giant-Size X-Men #1. Historia ta, znana jako Druga geneza, została opublikowana na naszym rynku w pierwszym tomie Essential X-Men i ponownie w sześćdziesiątym trzecim tomie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Opowiada ona o wysiłkach nowej drużyny mutantów w celu odnalezienia i uratowania starej drużyny zaginionej na wyspie Krakoa. Czyżby wyspa ta skrywała mroczne tajemnice związane z przeszłością X-Menów?

X-Men: Mordercza geneza to sześcioodcinkowa seria, w której Brubaker zgrabnie opowiada historię, która miała wpływ na późniejsze losy mutantów. Nie jest to opowieść, która zmienia oblicze stworzonego wcześniej świata, wszak ciężko to sobie wyobrazić w odniesieniu do tworzonych seryjnie w ramach korporacyjnego systemu opowieści. Brubaker nie przywraca do życia żadnej postaci, o której śmierci wcześniej byśmy wiedzieli, nie zabija też bohatera symbolizującego amerykańskie wartości. Zręcznie wykorzystuje luki w obszernym świecie mutantów, by dopowiedzieć zapomnianą historię, rzutującą jednak na postrzeganie dobrze znanych postaci. Być może o niektórych, czytelnicy będą myśleli mniej ciepło, niż dotychczas.

Rysunki autorstwa Trevor Hairsine’a, który ilustrował główną opowieść, znakomicie oddają mroczny klimat scenariusza Brubakera. Jego realistyczne rysunki oraz zastosowane przez kolorystów ciemne barwy dobrze oddają atmosferę narastającej grozy i chaosu. Równie dobrze wypadają rysunki Pete’a Woodsa, który ilustrował pięć krótkich opowieści pozwalających poznać losy kilkorga ciekawych bohaterów.

W komiksie X-Men: Mordercza geneza zadebiutowały dwie postacie, które na stałe się weszły do świata mutantów. Wokół jednej z nich zbudowany jest epicki storyline The Rise and Fall of the Shi’ar Empire, który powstał w ramach serii Uncanny X-Men.

X-Men: Mordercza geneza to lektura, którą doceni każdy fan drużyny mutantów. Pozostali czytelnicy, których z pewnością zwabi nazwisko scenarzysty, też nie powinni być rozczarowani.

X-Men: Mordercza geneza (X-Men: Deadly Genesis), scen. Ed Brubaker, rys. Trevor Hairsine, Pete Woods, tłum. Kamil Śmiałkowski, Egmont Polska, Warszawa 2017.